niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział Ósmy

*Eva*
     W dzień imprezy urodzinowej mojej przyjaciółki powinnam chyba się stroić przed lustrem i zastanawiać się nad wyborem rodzaju i koloru kreski. A ja tym czasem po raz pierwszy w życiu nie miałam ochoty na zabawę. Najchętniej zostałabym w domu, więc zaczęłam podejrzewać, że może jestem chora po tych nartach, które były w zeszłym miesiącu. Właśnie, był już marzec, a ja od początku roku nie zdążyłam ani razu porządnie zachorować. A pogoda tak do tego zachęcała. Tak sprzyjające okoliczności... Nic, tylko dostać gorączki.
    No ale niestety też nic nie wskazywało na to, że w najbliższym czasie będę miała podwyższoną temperaturę ciała. A więc trzeba było trochę pomóc losowi. Wybrałam się na zakupy do supermarketu. Możliwie daleko, bo dwie dzielnice dalej i - oczywiście - pomimo leżącego jeszcze śniegu, założyłam krótką letnią kurteczkę.
     A więc tak roznegliżowana poszłam możliwie jak najwolniej do sklepu, aby wykupić jak najwięcej lodów (na wypadek, gdyby sam spacer nie wystarczył). Oczywiście nie muszę chyba wspominać, że szłam bez czapki, w mikroskopijnej długości szortach, pod którymi miałam tylko rajstopy grubości 15 den, czyli najcieńsze, jakie znalazłam w domu, oraz w przewiewnym topie na ramiączkach.
    W sumie i tak nie znałam nikogo z tej części miasta, więc mało mnie obchodziło to jak wyglądam. W ogóle mnie to nie obchodziło. Chciałam tylko się przeziębić, chociaż już w połowie drogi do działu z mrożonkami zaczynałam żałować swojego wyboru. Było mi zimno, a i tak najprawdopodobniej zachoruję dopiero jutro. Musisz częściej myśleć, Eva. Skarciłam siebie w myślach, wsadzając do koszyka (bo bliżej ciała) trzy dwulitrowe opakowania najtańszych lodów. W końcu i tak mam się po nich pochorować, więc po co kupować te drogie?
    Nawet nie wiem dlaczego zwróciłam uwagę na to, że coś mignęło mi pomiędzy regałami. Coś, a raczej ktoś. Kiedy tylko zobaczyłam te siłą rozjaśniane włosy, już byłam pewna, że to on. Niall.
     Coś mnie tchnęło i podążyłam za nim. Po raz kolejny przyjrzałam mu się uważnie. Jasne włosy, smutne niebieskie oczy... Zapewne kiedy się uśmiechał w jego policzkach pojawiały się malutkie dołeczki. Mniej widoczne niż u Harry'ego. Był pewnie mojego wzrostu, może nawet niższy. Dosyć szczupły. Cóż, nie wiem dlaczego, ale miał w sobie to coś, co mnie do niego ciągnęło. Nie, nie chodziło tu bynajmniej o jego blizny na nadgarstkach. Przeciwnie, one akurat sprawiały, że sama miałam ochotę go pobić, ale... nie chciałam. Dlaczego to musiało być tak skomplikowane?
    Prześledziłam go aż do kasy. Kupował żyletki. Wtedy mnie zobaczył i odłożył je na miejsce. Ale i tak byłam pewna, że po nie wróci. A nie o to mi chodziło. Dwanaście sekund na zastanowienie się co zrobić. Postanowiłam podejść. Działałam pod wpływem czystego impulsu, gdyby tak się nie działo, to pewnie bym nie zapytała
- Dlaczego to robisz?
     Nie, mój głos nie brzmiał chłodno, oskarżycielsko, ani nic z tych rzeczy. Po prostu po raz pierwszy wykazałam troskę. I to Niallowi (przestawałam już myśleć o nim w kategorii "ten dupek, Horan"). Blondyn jednak wzruszył tylko ramionami i popatrzył na mnie tymi swoimi wielkimi niebieskimi oczami. Miał piękne oczy. Kiedy już zrezygnowałam i opuściłam wzrok, on odwrócił się do mnie i szepnął:
- Muszę, inaczej po prostu nie mogę.
    Chciałam mu jeszcze raz spojrzeć w oczy, ale po prostu nie mogłam. Wróciłam się, żeby odłożyć te lody.
----------------------------------------------------------------------------------------
 Hejka, kochani! Jutro już wyjeżdżam na obóz, więc nie będzie mnie przez najbliższe dwanaście dni, ale postaram się potem jak najszybciej coś dla Was napisać :)

3 komentarze:

  1. Rozdział jest fajny :)
    Dobrej zabawy na obozie ;)

    Tosia xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiaszczy rozdział xD
    Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo, że nie przepadam za 1D to to mi się naprawdę podoba :) .. Z resztą nie tylko opowiadanie ale i twój styl pisania ... Jest bardzo przyjemny i lekki w czytaniu

    p.s. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz (Nicka z bloga lub GeorgeWeasley z Zapytaj) ale wznowiłam pisanie bloga(http://kroplamagiiwmugolskimzyciu.blog.onet.pl/) i ucieszyłabym się gdybyś czasem zajrzała :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń